Znów pokazujemy się mocno na arenie ogólnopolskiej – Mistrzostwa Polski 50+ 2024

Już bez mała świecką tradycją jest, że rokrocznie reprezentanci Łódzkiej Ligi Snookera szturmują Mistrzostwa Polski 50+. Nie inaczej było tym razem, a trójka naszych strzelców wyborowych zaprezentowała się bardzo porządnie w rozgrywkach, które miały miejsce w kaliskim klubie Amnezja w weekend 26-27 października 2024 roku.

Leszek Pietrusiak, Marek Chrześcijanek oraz Jacek Czarciński, bo to o tych dżentelmenach mowa, w Kaliszu zameldowali się już w piątkowy wieczór, by „profesjonalnie zaaklimatyzować się do warunków panujących tak w klubie, jak i na stołach”. Tak przynajmniej brzmi wersja oficjalna, a jak było naprawdę, to my, najwierniejsi z wiernych kibiców, snuć tylko możemy nieskończone domysły 🙂

Tak czy inaczej, owa aklimatyzacja przebiegła w sposób jak najbardziej pomyślny, gdyż faza grupowa zawodów okazała się być sukcesem. Nieco słabszy może dzień Leszka zrekompensowała bardzo dobra postawa Marka i Jacka. Ten pierwszy, z typowym dla siebie luzem i uśmiechem, bez większych problemów wymanewrował obu swoich grupowych przeciwników i tym samym zapewnił sobie miejsce w fazie play-off. Jacek szczególny hart ducha wykazał zwłaszcza w starciu z faworyzowanym przez publiczność (powiedzmy, że tylko przez publiczność) Jarkiem Sięborem. Pewne rozegranie decidera pozwoliło mu jednak na dołączenie do Marka w kolejnej fazie turnieju.

Mecze play-offowe to również porządna gra naszych reprezentantów. Obaj panowie ulegli wprawdzie swoim rywalom, lecz oba spotkania były nad wyraz wyrównane. Szkoda zwłaszcza drugiej partii z meczu Marka, w której fartowne wbicie na finałowej czarnej pozwoliło rywalowi na przedostanie się do kolejnej rundy. Jak spadać, to jednak z naprawdę wysokiego konia, wszak zarówno Jacek, jak i Marek, polegli z późniejszymi półfinalistami turnieju.

I to nie kronikarski obowiązek, kumoterstwo i zażyłość z trójką naszych muszkieterów każe stwierdzić mi, że Mistrzostwa Polski 50+ 2024 okazały się być sukcesem dla łódzkiego snookera! Wszyscy trzej panowie pokazali przecież, że są w stanie rywalizować na przysłowiowe „żyletki” z absolutnym topem zawodników w Polsce. Pozostaje tylko mocno trzymam kciuki za przyszłoroczną edycję i potencjalne późniejsze świętowanie medali już w klubie Frame!

Jędrzej Janicki
Jędrzej Janicki